Spotkanie z Blanką Kolago-Szymczak, Eko-Inspiratorką, ambasadorką projektu WORTH, założycielką bloga SlowFix

Blanko, znamy się od 3 lat. Towarzyszyłaś początkom WnS. Już wtedy byłaś Eko-Inspiratorką. Jak do tego doszło?

W 2015 r. współtworzyłam konferencję “Biznes i Bioróżnorodność”. Wtedy był to zupełnie nowy temat, na który nasz rynek nie był jeszcze gotów. Przyjechało za to kilka firm z innych krajów, które dzieliły się jak działają by chronić bioróżnorodność i jednocześnie w inteligentny sposób wykorzystywać warunki jakie stwarza dla ich biznesu natura bez szkodzenia jej.

Dla mnie był to moment zwrotny, który spowodował daleko idące zmiany w moim podejściu do życia. Oczywiście zmiany następowały stopniowo. Najpierw stałam się eko gadżeciarzem. Chciałam wszystko co mam zamienić na wersję ekologiczną. Zagłębiając się coraz bardziej w temat, uczestnicząc w różnych wydarzeniach związanych z promowaniem postaw ekologicznych, czytając bardzo dużo na ten temat, stopniowo doszłam do obecnej świadomości. Teraz rozumiem, że ważne jest nie marnowanie, wykorzystywania tego, co mamy jako odnawialnego zasobu.

Świat nadal żyje tak, jakbyśmy mieli nie jedną, a dwie i pół planety nie rozumiejąc, że nie ma niekończącego się wzrostu zysków i dóbr na planecie o ograniczonych zasobach.

Jak powstał SLOW FIX BLOG ?

Miałam potrzebę podzielenia się tymi zmianami, które sama dokonywałam w swoim życiu i chciałam z tym trafić do jak najszerszego grona. Był to czas kiedy jak grzyby po deszczu powstawały blogi. Nie było wśród nich takiego, który poruszał tematy ekologiczne, dotyczące bardziej świadomego, ekologicznego życia. Stwierdziłam, że sama takie miejsce stworzę w polskiej blogosferze. A nazwa przyszła od książki Carla Honore zatytułowanej właśnie ‘Slow Fix’ czyli w polskiej wersji ‘Pochwała powolności’. Dla mnie nie do końca trafione tłumaczenie. W moim wolnym tłumaczeniu oznacza -Zatrzymaj się i napraw, swoje życie i wszystko, co możesz naprawić wokół siebie, w tym swoje sprzęty, buty, ubrania…

Jesteś ambasadorką projektu WORTH opowiedz nam o tym

Tak, od kilku lat jestem ambasadorką Worth Partnership Project. Projektu unijnego, który wspiera rozwój tzw. SME czyli małych i średnich przedsiębiorstw.

Jego zadaniem jest wsparcie tworzenia się międzynarodowych partnerstw w szeroko pojętym sektorze lifestylowym (odzież, obuwie, akcesoria, meble, design i new tech). Można samemu znaleźć sobie partnera biznesowego w ramach krajów unijnych, albo zgłosić się do Worth, aby oni dobrali partnerstwo. Następnie otrzymuje się od nich wsparcie na różnych poziomach, nie tylko finansowe, w celu realizacji wspólnie wypracowanego projektu. Co ważne musi to być projekt zrównoważony (ang. sustainable).

Zawsze powtarzam, że WORTH PARTNERSHIP PROJECT to nie tylko środki unijne, ale inkubator przedsiębiorczości.

Właśnie trwa kolejna edycja naboru nowych projektów. Do 16 lutego br. jest możliwość zaaplikowania.

Podejmujesz różne tematy, życiu w stylu green, i slow, odpowiedzialnego biznesu, społecznej sprawiedliwości. Jakie jest Twoje podejście do mody ?

Wspominałam, że początkowo, kiedy dostrzegłam jak potrzebne są zmiany w naszym życiu, stałam się takim eko gadżeciarzem. Wszystko chciałam wymienić na eko, łącznie z garderobą.

Teraz wiem, że najbardziej zrównoważona moda to ta, którą mam w swojej szafie. Staram się wykorzystywać jej zasoby. Lubię upcyklingować to, co mam np. z nieużywanego wełnianego szala zrobić kardigan. Ukochane ciuchy naprawiam w nieskończoność. Czasem jeśli brakuje mi czegoś w garderobie szukam ubrań w drugim obiegu zarówno ze względów ekologicznych, ale też i z przekonania, że tam jest jakość, której nie znajdę w sieciówkach. Jeśli kupuję coś nowego to od marek, które w swoim DNA mają zrównoważony rozwój.

Cieszę się, że kilka lat temu natrafiłam na Wild’n’Slow bo dzięki temu pokochałam len. Dostrzegłam jego walory nie tylko jako super ekologicznego materiału, ale też jego piękno. Ostatnio w ramach odnawiania moich ‘nastoletnich’ kanap i foteli wymieniłam im obicia na lniane. Bardzo nietypowo powiedział tapicer, który się tego podjął. Okazuje się, że na potęgę obijamy sztucznymi materiałami nie myśląc, że siedząc w fotelu czy leżąc na sofie mamy kontakt z mnóstwem chemii zawartej w tych sztucznych pokryciach.

W modzie zaczęto już mówić o toksycznych składnikach zawartych w ubraniach, natomiast mało kto porusza ten temat w meblarstwie.

Jaki jest Twój styl ? I co jest w Twojej szafie?

Mój styl ewoluował razem ze zmianami jakie we mnie zachodziły. Dziś lubię styl casualowy z domieszką szyku i szaleństwa:) Lubię raczej ubrania monochromatyczne. Choć zdarzają mi się printy. Unikam syntetyków. Noszę materiały przyjazne naszym ciałom wełny, bawełnę organiczną lub z odzysku, surowy jedwab, len, ekologiczną wersję wiskozy czyli Lyocell (inaczej zwany Tencel). Staram się też zwracać uwagę na to, czy ubranie, które kupiłam powstało z poszanowaniem praw pracowniczych.

Przez lata zapomnieliśmy, że w łańcuchu dostaw, zanim ubranie powstanie, a potem dotrze do nas są ludzie, którym należy się godziwa zapłata i godne warunki pracy.

Bardzo się cieszę, że u Was ten łańcuch jest przejrzysty, że znacie wszystkich Waszych podwykonawców.

Zgodziłaś się wcielić się w rolę #Wildnslowgirl i pokazałaś nam się w Lnianym Garniturze. Wiem, że Twoja etyka pracy polega na tym by być niezależną i mieć wolność opinii, nie promujesz marek a jeśli to robisz to bardzo rzadko. Co Cię do tego skłoniło do współpracy z WnS ?

Na początku mojej drogi miałam kilka propozycji współpracy, których się podjęłam, ale szybko zdałam sobie sprawę, że nie jest to zgodne z tym, czym się dzielę. Jak można mówić o powstrzymaniu nadmiernej konsumpcji przyjmując od marek co miesiąc nowe ciuchy. Starałam się im wytłumaczyć, że możemy pracować na innych zasadach. W końcu w korpo pracowałam jako PRowiec.

Mogłam zgłębić filozofię marki, poznać jej produkty bez zalewania nimi moich szaf, ale marki, nawet te zrównoważone, wolą rozdawać swoje produkty niż płacić za umiejętności opowiadania i czas, który się poświęca na ich promocję. Niestety rynek pod tym względem jest zepsuty bo blogerzy i influencerzy nie widzą problemu w przyjmowaniu ton rzeczy.

Przyjęłam Waszą propozycję bo dobrze Was znam i doceniam to, co robicie by zmienić rynek mody. Śledzę Wasze postępy w stawaniu się coraz bardziej zrównoważoną marką. Wy z kolei akceptujecie moją niezależność i wolność wyrażania opinii. To bardzo rzadkie wśród marek. Mam wrażenie, że one boją się, odkrycia czegoś czym nie chcą się dzielić. A Wy jesteście przejrzyści w działaniu.

Last but not least przez Was odkryłam zalety lnu i pokochałam go. To też ma znaczenie.

Twoja strona Wild to…

Bycie jak dziecko wiecznie odkrywające coś nowego w otoczeniu dzikiej natury

Twoja strona Slow to …

Łapanie ulotnych chwil, celebracja prostych czynności, zawieszanie się w codzienności by docenić piękno

Linki do twoich miejsc w sieci:

www.slowfixblog.com
www.facebook.com/slowfix2016
www.instagram.com/slowfix2016
www.worthproject.eu

Copyright Wild’n’Slow 2023

Copyright Wild’n’Slow 2023